czwartek, 25 lipca 2013

25.07. - DZIEŃ X

Rano tradycyjnie Msza św. dziś z św. Jakubem patronem pielgrzymów :)
Wyborowe śniadanko u sióstr i ostatnie pakowanie
 kierunek POLSKA.
ale po drodze zwiedziliśmy malownicze miasteczko TROKI…. Wydanie ostatnich pieniędzy w Litewskim supermarkecie i do domku :D

Podsumowanie: nigdy w życiu nie zjadłam tyle czekolady co na tym wyjeździe ;)

Bardzo Dziękuje Madzi, Sabince, Karolinie, ks. Zygmuntowi i panu Kazimierzowi za wspólne pielgrzymowanie i czas spędzony razem.
cytat Sabinki  na dziś ; „ja wyszłam przynajmniej fotogenicznie a ty jak palant” :D

/Ania/

Dzień rozpoczęliśmy Mszą w Wilnie, potem śniadanko i…
Ruszamy w drogę…
Odwiedziliśmy TROKI, gdzie widzieliśmy piękny zamek otoczony 3 jeziorami…
Potem niestety nadszedł czas, by wracać do domu…
Cały wyjazd będę wspominać bardzo miło i długo nie zapomnę tych dni na rowerze :)
Dziękuję Sabinie, Ani i Karolinie za wspólne pielgrzymowanie, 
księdzu Zygmuntowi za cierpliwość do nas, 
a panu kierowcy za wsparcie duchowe :P
/Magda/


Troki to bardzo piękne, malownicze miasteczko, położone na półwyspie oblanym trzema jeziorami. Widoczek zapamiętam do końca życia… Pielgrzymka rowerowa do Wilna to był wyczyn, którego nie można zapomnieć… Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pojadę na podobny wyjazd ;)
Dziękuję wszystkim i OGARNIJCIE SIĘ!!!
/Sabina/

Wyjechaliśmy z Wilna. Z tego Wilna, w którym miałam nawet swoją dzielnicę. Z tego Wilna, które było naszym celem, do którego tyle czasu zmierzaliśmy. Muszę powiedzieć, że bardzo na tym wyjeździe odpoczęłam… Mimo tych kilometrów, wczesnych pobudek, długich dni… Święty Paweł napisał takie zdanie, które dobrze ilustruje to, czego na tym wyjeździe doświadczyłam: „Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny”.
A dziś odwiedziliśmy jeszcze Troki – na szczęście (?) już samochodem. Może trochę dziwnie wyglądało, kiedy przed zamkiem z własnych ciał ustawialiśmy napis: „TROKI”:D. Było pięknie…
Myślę, że ta wyprawa to był najlepszy pomysł na spędzenie tych kilku wakacyjnych dni i że ten czas dobrze wykorzystałam. Dziękuję dziewczynom za chwile spędzone razem, panu kierowcy za dzielenie się z nami pogodą ducha, a szczególnie ks. Zygmuntowi, który włożył w to wszystko tyle trudu i pracy i bez którego ta pielgrzymka nie miałaby szansy się rozpocząć, a co dopiero zakończyć…
No i tak na koniec – coś mi z tego wyjazdu zostało…
/Karolina/

Św. Jakuba i św. Krzysztofa patronów pielgrzymów, więc nie mogło być lepiej…. Przy ołtarzu podziękowaliśmy s. Zycie i wszystkim naszym dobroczyńcą. Śniadanko, pakowanie i wyjazd do domu….  Zabraliśmy się i w Troki i sesje zdjęciowa - w drogę z Nami …… Coś się zaczęło…… coś się kończy….. coś się zacznie….. Panie błogosław, Matko ochraniaj……
Jesteśmy pielgrzymami….. 
Ciągle w drodze…
Do następnego razu……
/x Zygmunt/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz