poniedziałek, 3 czerwca 2013

Mniej więcej od kwietnia rozpoczęliśmy przygotowania na nasz wakacyjny rowerowy wyjazd na Litwę, do Wilna. Kiedy tylko pogoda na to pozwala, a czasu do wykorzystania nie brakuje, pakujemy się na rowery i ruszamy na kilkunasto-, kilkudziesięcio-, a nawet ponad stukilometrowe wycieczki w okolice (... ;) ) Kęt. Rower stał się tak wspaniałym lekarstwem na przedwakacyjną 
nudę, że dzień bez chociaż krótkiej przejażdżki wydaje się być 
stracony... Na całe szczęście ogranicza nas szkoła i domowe
obowiązki, bo kto wie czy udałoby się komuś zniechęcić nas do tego, co i tak pochłania nam dużą część słonecznych dni :D/Karolina/

ROWER!!!!
Przyszła wiosna, więc trzeba zacząć jeździć...
Szczególnie ci, którzy chcą w czasie wakacji jechać do OSTREJ 
BRAMY ( na dwóch kółkach oczywiście) :D
Zatem od połowy kwietnia każda wolna chwila= wyjazd na rower :D
Każdy jeździ, kiedy tylko ma czas … :)
I takim sposobem mamy już ok. 1000 km każdy (niektórzy już 
nawet zdążyli przebić kilka dętek :P) ...Oczywiście trzeba być gotowym na wszystko, więc niestraszne nam 
deszcze, błoto, brak asfaltu...
Mimo tego, że czasami już sił brakuje, żeby dalej pedałować, to 
świadomość tego, ile się już przejechało daje powera, aby jechać 
dalej przed siebie- bo przecież nie można zawrócić w połowie drogi- 
szczególnie jak nawet nie wie się gdzie się jest :D...  
/Magda/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz